Skip to main content
podgląd koszykaClose podgląd koszyka

Zrealizowałam jedno ze swoich górskich marzeń, przeszłam Tour du Mont Blanc, czyli jedną z najpiękniejszych tras w Europie o długości 170 km i sumie przewyższeń 10 000 m i chciałbym podzielić się z Tobą moim wstępnymi przemyśleniami z tej podróży.

Pierwsze wnioski są takie: przemyśl każdą, każdą rzecz, którą zabierasz ze sobą 😉

Przygotowywanie do tego wyjazdu zaczęłam już na początku roku: zrobiłam dokładny research dot. trasy, sprzętu trekkingowego itd., tak żeby nie zostawiać tego na ostatnią chwilę – wiadomo 😉

Co było potrzebne?

  1. Na tę podróż potrzebowałam większego plecaka, takiego który pomieści rzeczy na 2 tygodnie trekkingu z namiotem (sama trasa zajęła mi 10 dni, ale kolejne spędziłam również pod namiotem we Włoszech). Poszukiwania rozpoczęłam podglądając konta podróżnicze, a skończyłam na rozmowie z Chatem GPT (tak, tak nie żartuję ;)). I tak po kilku godzinach spędzonych na czytaniu specyfikacji technicznych i opinii zdecydowałam się na zakup plecaka firmy Deuter model Aircontact Core 45+10 SL, który jako jeden z niewielu miał regulowany system nośny anatomicznie dopasowany do kobiecej sylwetki.Docelowo chciałam, żeby mój bagaż nie przekraczał 13 kg i prawie się udało. Mając, też świadomość tego, że każdego dnia miałam do przejścia średnio 20 km i min. 1000 m przewyższenia zależało mi na wygodnym pasie biodrowym, który przeniesie znaczną cześć ciężaru na miednicę i odciąży plecy. Ten model przeszedł trekking bez zarzutów i na pewno będzie moim głównym plecakiem wyjazdowym. Po za wygodą ma też bardzo fajne rozwiązania dot. rozmieszczenia ekwipunku.
  2. Buty – jedna z najważniejszych rzeczy, od której zależy powodzenie tak długiej trasy. Tu akurat byłam pewna, że ten temat mam już z głowy, ale okazało się, że jednak nie. Reklamując swoje poprzednie buty, trafiłam na osoby, które właśnie robiły trasę TMB i okazało się, że na ten trekking najlepsze będą buty niskie. Do tej pory na wszystkie swoje wyprawy wybierałam buty wysokie, takie które stabilizują kostkę, ale po kilku godzinach bardzo często czułam spuchnięte stopy, ucisk i myślałam, że tak po prostu już jest i przy dużym i długim wysiłku inaczej nie będzie – a jednak było! Dzięki podpowiedziom i życzliwości osób ze sklepu outdoorowego znalazłam najlepsze i najwygodniejsze buty na świecie! Z TMB wróciłam bez żadnego odcisku, kontuzji, obtarcia, a podczas marszu czułam niesamowity komfort. Mój wybór to: buty włoskiej marki SCARPA model Mescalito.

Bez czego nie wyobrażam sobie żadnej podróży i co uratowało mój trekking?

Gwiazdą tego wyjazdu zdecydowanie były ubrania z wełny MERINO paterns! 

Po 1. Dzięki nim znacząco ograniczyłam wagę swojego ekwipunku: część ubraniowa, która składa się głównie z ubrań MERINO ważyła nieco ponad 1kg! A znalazły się tam:

  1. 2 x pary skarpetek z wełny merino (2x31g)
  2. 2 x longsleeve z cienkiego MERINO (2x115g) – wkrótce w sprzedaży!
  3. Bokserki (61g)
  4. Stanik (49g)
  5. Tanktop (74g)
  6. Top na ramiączkach (47g)
  7. Czapka (110g)
  8. Set termoaktywny legginsy + longsleeve (154g + 180g) – wkrótce w sprzedaży!
  9. Chusta tuba (38g)
  10. Bluza (328g) – wkrótce w sprzedaży!

Po 2. Ubrania z wełny MERINO skutecznie zabezpieczyły moją skórę przed Słońcem. Przed wyjazdem brałam leki foto wrażliwe na promienie słoneczne i nie miałam 100% pewności czy zastosowanie kremu z filtrem wystarczy (średnia temp. w ciągu dnia wynosiła 30 stopni i nawet przy wodoodpornych kremach należy je replikować co 3h, co jest dość uciążliwe). Dzięki cienkiej warstwie merino nie miałam żadnych poparzeń słonecznych!

Po 3. Uwielbiam, to że wełna MERINO nie chłonie zapachów i samooczyszcza się w kontakcie z tlenem. Przy tak długim trekkingu, ostatnią rzeczą, na którą miałabym ochotę, to robienie prania 😉

Po 4. Jeszcze bardziej doceniłam termoaktywne właściwości wełny MERINO. Pogoda podczas wyjazdu była zmienna, ale komfort termiczny stały 😀 Nie był mi straszy upał na podejściach i graniach, wiatr na szczycie, chłód w dolinach, a nawet niespodziewany deszcz 🙂

Po 5. Jeszcze nigdy w życiu nie zebrałam tylu komplementów na trasie! Kolorowe ubrania MERIO przyciągają uwagę, jak żadne inne! 😀

Jeśli ciekawi Cię ten temat, to już teraz zapraszam Cię na Instagrama paterns do zapisanych Insta Stories, gdzie znajdziesz relacje z każdego dnia trasy. 

Pst! Zaobserwuj też naszego YouTuba, na którym już w krócej znajdziesz poradniki z trasy oraz inne trekkingowe inspiracje 🙂

Podobał Ci się ten artykuł? Podziel się z przyjaciółmi!
Dołącz do listy oczekujacych Na podany adres e-mail zostanie wysłane powiadomienie gdy produkt będzie dostępny w naszym magazynie
Hit enter to search or ESC to close