Pod koniec czerwca zamieniłyśmy nasz aniński las sosnowy na las bukowy. Na 4 dni zaszyłyśmy się w buczynie pośrodku Beskidu Wyspowego. Spałyśmy w namiotach, myłyśmy się w potoku i w terenie doceniałyśmy właściwości wełny merino. Czego nauczył nas bukowy las i po co w ogóle tam pojechałyśmy?
Paterns było partnerem kobiecego festiwalu outdorowego COSY FESTIVAL. Jego uczestniczki uczyły się orientacji w terenie, samoobrony, rozpoznawania ziół i poznawały właściwości wełny merino.
Czego nauczył nas las i nasze towarzyszki?
- Spanie w hamaku jest dużo wygodniejsze niż spanie w namiocie, szczególnie jeśli stok jest bardzo pochyły. Testowałyśmy hamaki polskiej marki lesovik i bardzo je polecamy!
- Istnieje szczepionka na odkleszczowe zapalenie mózgu.
- Podczas biwakowania w lesie wilgoć odparowuje znacznie wolniej niż na otwartej przestrzeni i po ulewie wszystko długo pozostaje wilgotne. To, że wełna merino grzeje nawet, kiedy jest mokra, jest wtedy prawdziwym wybawieniem.
- Poznałyśmy sekrety życia świetlików, bo w buczynie było ich mnóstwo.
- Skarpetki z wełny MERINO potrafią uratować biwak, a stary skandynawski sposób na wilgoć w bucie polegający na wkładaniu do buta podpaski naprawdę działa!
- Liofilizowane jedzenie potrafi być pyszne! Mamy w Polsce markę LYOfood, której jedzenie jeździ z podróżnikami po całym świecie. Świetne, lekkie rozwiązanie na wyprawę, ale też jako awaryjny posiłek np. do biura. Nam najbardziej zasmakowały wegańskie obiady i liofilizowane maliny.
- Jest taki sport jak swimrun – i zasługuje na osobny wpis na naszym blogu 🙂
A co robiłyśmy w lesie?
- Dużo rozmawiałyśmy o potrzebach odzieżowych w outdoorze – co się sprawdza, co się nie sprawdza i czego brakuje.
- Biegaczka Aleks Siwczuk testowała nasze nowe sety biegowe. Topy i spodenki do biegania 100% z wełny merino są już dostępne w sklepie!
- Na warsztatach omawialiśmy i testowałyśmy prototypy nowej bluzy na wzroście 150-190cm.
- Sprawdzałyśmy, jak wodę chłonie bawełna, a jak wełna.
- Porównywałyśmy, jak pali się poliester i jak nie pali się wełna.
- Opowiadałyśmy o tym co znaczy made in Poland i jak produkowane są nasze ubrania – od owcy jedzącej trawę, po paczkę wysłaną naszym klientom.
- Pierwszy raz od 20 lat widziałyśmy salamandry!
Wracamy z lasu z nowymi znajomościami, głową pełną pomysłów, a nawet kilkoma konkretnymi zadaniami. Na przykład w nowej kolekcji wprowadzimy na stronie informacje o wadze produktów, bo przy pakowaniu na długodystansowe wyprawy każdy gram się liczy.