Czy wiecie, że pracowałam parę lat w IKEA, projektując tam wnętrza? Moim zadaniem było urządzanie domów wyimaginowanym postaciom, czyli projektowanie wnętrz, które w IKEA odwiedzacie na pierwszym piętrze sklepu. Chociaż moja etatowa praca skończyła się w momencie założenia paterns, nadal mam wielką przyjemność projektować dla IKEA od czasu do czasu jako freelancer. I tak rozwiązała się wielka tajemnica mojego lutowego wyjazdu do Szwecji :).
Wnętrza to moja druga pasja i właściwie pierwszy zawód :). Dlatego bardzo się cieszę, że tak jak w modzie, coraz więcej uwagi przykładamy do materiałów, którymi się otaczamy.
Jeszcze przed pandemią byłam na wykładzie w School of Form. Jedną z prelegentek była Agata Kiedrowicz. Mówiła o tym, że w dobie wszechobecnej technologii tęsknimy za naturą i chcemy się nią otaczać, nawet (a może zwłaszcza?) w domu. Im więcej w naszym życiu technologii, tym bardziej potrzebujemy ja „zmiękczać” otaczać się tym, co analogowe, naturalne, kojące. Co dotykalne i fizyczne. Stąd dżungle w mieszkaniach, rattanowe meble, drewniane podłogi i miękkie, wełniane koce.
Wnętrza w 2020 roku
Kto w czasie pandemii zrobił remont? Kto wysprzątał wszystkie kąty, zrobił przemeblowanie, powiesił obrazki, które czekały na przywieszenie dwa lata?
W czasie zbiorowej kwarantanny na nowo zauważyliśmy nasze wnętrza. Spędzaliśmy w swoich czterech ścianach tyle czasu, że zauważyliśmy i powoli poprawialiśmy to, co nam w nich przeszkadzało.
Kiedy wszyscy zostaliśmy uwięzieni w domu, a kontakt z drugim człowiekiem odbywał się za pomocą technologii, chcieliśmy mieć w domu coś naturalnego. Kwiatek w doniczce, wełniany dywan, czy stół z prawdziwego drewna.
Wełniane koce w paterns
Uwielbiacie nasze małe kocyki z wełny merino. I wielokrotnie pytaliście nas w wiadomościach o to, czy mamy w planach wprowadzić duże wełniane koce. W tym roku wreszcie się to udało. Jednak nie są to koce z wełny merino.
Nasze duże koce zrobione są z wełny nowozelandzkich owiec. Są tkane na krosnach w tradycyjny sposób w manufakturze w Beskidach.
Wełna, z której są wykonane, ma bardzo długie i cienkie włókna. Jest hipoalergiczna.
Na początek naszej przygody z kocami, mam dla Was dwie wersje kolorystyczne.
Uniwersalne połączenie beżu i czerni, które sprawdzi się zarówno w stonowanych jak i bardziej eklektycznych wnętrzach. Ten koc będzie pasował do chłodnych szarości, ale świetnie odnajdzie się też w ciepłym, beżowym wnętrzu.
Jeśli chcesz nieco ożywić swoje wnętrze i wprowadzić do niego trochę koloru albo po prostu uwielbiasz kolorowe, nasycone dodatki, kobaltowy wełniany koc w czarne prążki będzie dla Ciebie idealny. To połączenie kolorów jest bardzo wibrujące i energetyczne. Wręcz hipnotyzujące, jak morze, którego koloru nie jesteś w stanie uchwycić pomiędzy falami. Kiedy wydaje Ci się, że już to masz, kolor znów ci ucieka. A piszę to jako malarka, która falującą wodę malowała nieraz!
Już szykujemy kolejne kocykowe nowości bo wiemy, że koc to idealny prezent pod choinkę!