Jak ubrać dziecko do przedszkola – poradnik rodzica

Pierwsze dni przedszkolaka w nowym miejscu bywają okupione stresem zarówno po stronie dzieci jak i rodziców, dla których często jest to pierwsze wypuszczenie pisklęcia z gniazda. Chcą mieć pewność, że dziecku jest wygodnie i komfortowo.

W warunkach przedszkolnych nie mamy kontroli nad tym, czy maluch się nie przegrzeje i nie spoci, ale wiemy na pewno, że podczas zabawy będzie dużo biegania, turlania i innych aktywności fizycznych. Wszak przegrzanie, przepocenie, a następnie wyjście na dwór, to gotowy przepis na przeziębienie i niekończący się katar. Więc jak ubrać dziecko, by temu zapobiec? Odpowiadamy!

Które ubrania do przedszkola wybrać?

Na szczęście istnieje materiał, który zdejmuje z rodziców zmartwienia o komfort termiczny ich pociech. Jest nim wełna merino, która dzięki swoim naturalnym właściwościom zapewnia doskonałą cyrkulację powietrza. Dlatego skóra zawsze oddycha swobodnie i nie poci się nadmiernie, nie dopuszczając do przegrzania organizmu.

Najczęściej polecaną strategią ubierania dziecka do przedszkola jest warstwowe ubranie “na cebulkę”. I słusznie, bo kilka przewiewnych warstw daje sporo możliwości i kombinacji do stworzenia.

Warstwa pierwsza

Jest to ta najbliższa ciału, która składa się z bielizny, T-shirta, rajstop lub legginsów i skarpet. Powinna być delikatna i miła w dotyku, by maluch nie doznał podrażnienia skóry i czuł się komfortowo. W przedszkolach często panuje dość wysoka temperatura, dlatego dzieci najczęściej biegają właśnie w koszulkach z krótkim rękawem. T-shirty z wełny merino stanowią idealne rozwiązanie w takiej sytuacji. Są oddychające, odprowadzają ewentualną wilgoć z dala od skóry i nie zatrzymują zapachów. Są cieniutkie jak mgiełka i bardzo przewiewne. Wyjątkowe wzory paterns pozwalają wyróżnić malucha na tle pozostałych i łatwo zlokalizować zagubioną garderobę w przypadku konieczności „przebiórki” w ciągu dnia. Dodatkowym atutem jest to, że na kolorowych wzorach nie widać ewentualnych plam.

Warstwa druga

Powinna być nieco grubsza, grzejąca –  rozwiązaniem może być sweter, grubsze spodnie dresowe lub bluza. To tutaj zatrzyma się ciepło ogrzanego organizmu. W tej warstwie szczególnie ważne jest, by była wygodna i nie stanowiła bariery ruchowej. Na tym etapie rozwoju istotne jest, by dziecko miało absolutną swobodę ruchów, bo to właśnie wtedy intensywnie uczy się możliwości i ograniczeń swojego ciała oraz kształtuje nawyki ruchowe, z których część zostanie z nim na długie lata. Niezliczona liczba kroków, skoków, siadania, rozciągania, wyginania i innych aktywności, to codzienność przedszkolaka.

Zbyt obcisłe spodnie mogą hamować bieg lub wymuszać zbyt płytki siad. Za duża bluza z kolei powoduje, że dziecko niepotrzebnie wytraca energię na „trzymanie” rękawów, zamiast łapać się podpory, kiedy wymaga tego sytuacja.

W tej grubszej warstwie dodatkowo istotne jest łatwe zakładanie ubrań, by dziecko mogło samo założyć, zdjąć, zapiąć lub odpiąć swoją garderobę. Dzięki temu wspieramy samodzielność i poczucie sprawczości małego człowieka. A rodzicowi dodajemy te kilkanaście cennych sekund przy każdym wyjściu i to drobniutkie poczucie dumy, gdy dziecko zaczyna sprawnie działać bez asysty dorosłego.

Ponieważ na czas przedszkola przypada także dość intensywny wzrost dziecka, warto zadbać, by ubranie było „przyszłościowe”. Nie powinno być za duże, ale warto przy wyborze zwrócić uwagę na to, by nie musiało być zbyt często wymieniane na nowe. Na szczęście są różne sprytne sposoby, by garderoba rosła wraz z dzieckiem.

Bluzy i spodnie dresowe paterns są wyposażone w długi ściągacz na końcu rękawów i nogawek, dzięki czemu spodnie kupione z zapasem świetnie trzymają się ciała. Po odwinięciu ściągacza dodają rozmiarów i ubranie wystarcza na kilka sezonów. Dodatkowo przedłużony tył bluzy zabezpiecza przed podwijaniem się, chroniąc nerki i krzyż przed przewianiem.

Warstwa trzecia

Ostatnia warstwa to ta zewnętrzna, którą dzieci zakładają wychodząc na zewnątrz. Na szczęście w naszych rodzimych stronach coraz częściej słychać o słynnej dewizie skandynawskiej, że nie ma złej pogody, jest tylko nieodpowiednie ubranie, i nasze dzieci coraz więcej czasu spędzają poza murami placówek.

Wyposażone w nieprzemakalne kurtki, spodnie i kalosze mogą biegać po podwórkach nawet w deszczu. To bardzo budująca tendencja, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę suche powietrze w okresie grzewczym, brak wystarczającej ilości światła dziennego w salach, czy często zbyt intensywne światło sztuczne. By dzieci mogły w pełni korzystać z przebywania na dworze, warto zadbać o ich komfort termiczny niezależnie od liczby kresek na termometrach.

Oddychające czapki z wełny merino znów ratują rodziców, bo nie trzeba zaprzątać sobie głowy tym czy czapka nie jest aby za gruba… Jeśli dziecko dobrze znosi ubieranie kominiarek, to nie musimy martwić się nawet o szalik. Dla bardzo wybrednych egzemplarzy mamy super mięciutki, elastyczny i przylegający do szyi komin z najcieńszej wełny merino. Tej samej, z której szyjemy nasze bodziaki dla noworodków, T-shirty i sukienki. Kominy świetnie sprawdzają się także pod kaskiem rowerowym i narciarskim, ale o tym kiedy indziej.

Na koniec wystarczy jeszcze zadbać o komfort stóp w kaloszach, zakładając cieniutkie skarpetki z wełny merynosa!

Wiemy też, że przedszkole przedszkolu nierówne, dlatego przygotowaliśmy też artykuł o tym, jak ubrać dziecko do leśnego przedszkola. Z takim przygotowaniem, nie pozostaje nam nic innego, jak życzyć wam i waszym dzieciom szerokiej drogi i pięknych przygód!